Tradycją naszej szkoły stały się już listopadowe nocne rajdy do Palmir. Choć wymagają one od uczestników wielkiego wysiłku, cieszą się nieustającym zainteresowaniem.
Impreza rozpoczęła się msza świętą, odprawioną przez księdza Janusza Figurskiego w naszym kościele parafialnym. Następnie rodzice uczniów z klas 5 i Igimnazjum zawieźli dzieci na Cmentarz w Palmirach. Tam p. Dorota Pawłowska opowiedziała krótko o historii tego miejsca, cmentarzu i muzeum. Uczestnicy rajdu zapalili kilka zniczy na grobach spoczywających w Palmirach ofiar masowych mordów z lat 1939- 1941.
Kolejnym programem wycieczki było przejście uczestników z palmirskiego cmentarza do szkoły. Odcinek ten wynosi 7 kilometrów. Choć nie jest to mało, został on pokonany w ok 1,5 godz. Po dotarciu do szkoły uczniowie, pod czujnym okiem wychowawczyń, p. Joanny Rucińskiej i p. Doroty Pawłowskiej, przygotowali kolację. W menu tego dnia było spagetti, zapiekanki oraz naleśniki. Nie zabrakło tez słodkich muffinek, wypiekanych przez uczennice z klasy 5.
Choć wszyscy byli niezwykle zmęczeni, nikt nie myślał o pójściu spać… No z wyjątkiem pań wychowawczyń, które miały nadzieję, że uczniowie wkrótce padną… Niestety nadzieje te były płonne. A ta noc była dla nich niezwykle długa…